Do napisania tego podsumowania oraz fotorelacji skłoniło mnie przede wszystkim to, że Czeskie wody całkowicie inne są od naszych i mimo, że łowi się tam takie same ryby jak w naszych wodach, Czeskie łowienie jest zupełnie inne. Po pierwszym moim sezonie w II lidze Czeskiej chciał bym podzielić się z wami refleksjami oraz doświadczeniem przywiezionym od naszych południowych sąsiadów.

Team Match Pro Milo Polska - Krzysiek Kałużny, Janusz Lange, Patryk Drewny, Marcin Stańczyk, Mateusz Sołek

Po pierwsze: Treningi
Drużyna zawszdy omawiała strategię treningu i każdy z nas miał do realizacji uzgodniony plan treningowy. Dwa dni treningów przed turą zawodów okazywały się dość mylne. Na treningach ryby brały "na wszystko", a na zawodach było zdecydowanie inaczej. Co prawda na treningach nałowiliśmy się ryb - 30 kg w 4 godziny to żaden hit

Po drugie: Nęcenie
Czeskie nęcenie to coś na co nie mogliśmy się za bardzo przestawić.. Czesi używają bardzo dużo zanęty w swoich mieszankach co jest zresztą uzasadnione ilością ryb w łowiskach, do tego ogromne ilości białych robaków i gnojaków. Na naszych wodach podanie takiej mieszanki spowodowało by nakarmienie wszystkich ryb z całego łowiska Taktyka nęcenia jest zupełnie inna, ryb jest tyle, że zjedzą wszystko co im podamy, dlatego też obowiązkowe jest ciągłe donęcanie, co nie płoszy ryb mimo np. płytkiej wody (60 cm).

Po trzecie: Odległościówka i Bolonka
Nasi sąsiedzi to prawdziwi Mistrzowie w łowieniu metodą Match oraz Bolonką. Obiema tymi metodami łowią zarówno w wodzie stojącej jak i w rzekach.. W tej materii widać było ich wyraźną przewagę. Natomiast tyczka to nasza broń

 Po czwarte: Selektywne łowienie dużych ryb
Na naszej wodzie łowi się to co jest w łowisku, a "Bonusy" są pojedyńcze. Na Czeskich wodach "Bonusy" to podstawa ich wyników w zawodach, gdyż można być pewnym, że bonusy zameldują się na pewno i w godzinę mozna złowić np. 10 leszczy 2,5 do 4 kg.

A teraz kilka fotek:


Przygotowani na wszystko.. Bus na dwie osoby był trochę ciasny

A droga często była długa i bardzo kręta.. Za to górskie widoki - bezcenne...

Pełna współpraca drużyny oraz przemyślany i omówiony dokładnie plan na łowienie to podstawa sukcesu.. Używaliśmy wyłącznie zanęt, glin i atraktorów Match Pro, co szybki wyłapali Czesi, którzy zamawiali u nas duże ilości naszych zanęt. Podstawą naszych mieszanek w Czechach były zanęty Top Gold Leszcz, Team River, Team Lake oraz Płoć. Do mieszanki dodawaliśmy Carmel, Wanilię lub Secret oraz melasę.  

Przygotowanie towaru odbywało się zawsze razem i wszystko było dokładnie zaplanowane.. Profesjonalne podejście do łowienia na "obcej" wodzie dało nam wymierne efekty.

Piękne Leszcze, Certy, Świnki, Karpie, Węgorze, Krąpie, Brzany, Klenie i Jazie.. Mnustwo ryb chętnie pobierające nasze przynęty.. Wędkarski raj.. W porównaniu do nich nasze wody to jakaś "wędkarska pomyłka".

Niestety nie mam zdjęć kolegów z drużyny, którzy złowili mnustwo pięknych okazów..

W II Czeskiej Lidze odbyły się cztery dwudniowe tury zawodów. Dwie tury wygraliśmy zajmując pierwsze miejsce. Nie było łatwo, za to radość z takich sukcesów smakuje jeszcze bardziej

W lidze startowało 12, 4 osobowych drużyn takich jak np. Mivardi, Maver, Preston, Tubertini, Milo Czechy.. Zdecydowanym liderem okazała się drużyna Tubertini, która wygrała Ligę po raz czwarty z rzędu. Znajomość wody była ich ogromnym atutem. Nasza drużyna ostatecznie wyprzediła drużynę Mivardi Czechy zajmując świetne 3 miejsce.. Jak na pierwsze nasze przetarcie w Czechach to ogromny sukces naszej druzyny. Plan na przyszły rok jest jeden - wygrać drugą ligę i awansować do pierwszej Ligi Czeskiej!!!

PODSUMOWUJĄC:
Liga Czeska wymaga od nas całkowitego przestawienia się z polskiego łowienia na bezrybnych wodach i daje nam ogromną frajdę łowienia ryb, które biorą chętnie. Start w tych zawodach daje możliwość nabrania ogromnego nowego doświadczenia, nabrania pokory oraz nauki łowienia metodami w których Czesi są "fachowcami". W przyszłym roku ponownie podejmniemy rękawice i będziemy walczyć w tej serii zawodów.. Trzymajcie kciuki